Fenomen popularności Roberta Pattinsona
Jesteśmy świadkami narodzin tzw. pattinsomanii – czyli mody i szału na punkcie Roberta Pattinsona.
Pojawił się w odpowiednim miejscu i czasie, wygrał casting – maszyna showbiznesu ruszyła. Dziś jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów na świecie. A wszystko za sprawą roli ckliwego Edwarda na podstawie tekstu Stephenie Meyer „Zmierzch”.
Urodził się w 1986 roku w Londynie. Ukończył Tower House School i Harrodian School. Pracował w Barnes Theatre Company. Na całym świecie znany dzięki wcieleniu się w postać Edwarda Cullena. Po roli w „ Zmierzchu” pojawiło się pojęcie tzw. pattisonomanii. Na czym polega moda i szał na punckie Roberta Pattinsona? W poszukiwaniu odpowiedzi zaszyłam się w sieci internetowych blogów, forów i stron pełnych postów o fenomenie aktora.
Moje spostrzeżenia są następujące…
Uwielbiany przez nastolatki na całym świecie po pierwsze za sprawą urody. O gustach się nie dyskutuje. Zastanawiające jest co można widzieć w szczuplutkim, bladym i rozkuzdranym chłopaku, który oprócz tego, że jest aktorem i zagrał w hitowym filmie nie wyróżnia się niczym specjalnym? Fakt, nie jest to typowy przystojniak, a do Brada Pita mu daleko. Należy przyznać za to, że aktor posiada coś cenniejszego, co od wieków stanowiło o tym, że do jednych ludzi ciągnęło, a inni stali w ich cieniu. Aktor ma magnetyzujący wzrok i coś nienazwanego w sobie, a co przyciąga. Nie zapominając o fenomenalnie ułożonych włosach w filmie, które wśród nastolatek wywołują niewyobrażalne dyskusje i są wprost ubóstwiane. Do tego otoczka niezwykle pozytywnego bohatera, w którego postać się wcielił, wytwarzają wokół jego osoby pociągającą i tajemniczą atmosferę. Tysiące, jak nie miliony dziewczyn i kobiet na świecie nie wzdycha do Roberta Pattinsona jako do Roberta Pattinsona, ale jako do Edwarda Cullena
Wydaje się, że nie można mówić tyle o fenomenie Pattinsona, ile postaci przez niego zagranej – Edwarda. Poza tym liczne rzesze fanek na całym świecie nie ciągnie tylko i wyłącznie do postaci idealnego mężczyzny, ile miłości idealnej, nie zważającej na jakiekolwiek granice i przeciwności losu. A takim uczuciem chciałaby być obdarzona większa część żeńskiej widowni. Do tego Edward pióra Meyer to facet niespotykany, wyjątkowy, inny, a przy tym utalentowany, mądry, silny i przystojny. Aż na usta ciśnie się, aby powiedzieć – full serwis!
Nie zapomninajmy o wieku samego Pattinsona – 23 lata. Spodobało mi się określenie jednej z fanek Roberta, Oli (http://olunia11338.bloog.pl), która na swoim blogu zamieściła określenie twimmoms – czyli matki nastoletnich córek wzdychających do angielskiego aktora. Czemu o tym piszę? Można bowiem zastanawiać się czemu podobnego szumu nie ma wokół Taylora Lautnera wcielającego się w postać Jacoba. Jak sama blogowiczka pisze, powód jest jasny – Pattinson ma 23 lata, a Taylor jedynie 17. W ten sposób ten pierwszy za sprawą swojego wieku podbija serca dwóch pokoleń kobiet zasiadających na widowniach kin całego świata.
Pattisomania przewrotnie nie jest szałem na punkcie Pattinsona, ale Cullena i raczej powinno się to nazywać cullenomanią. Tezę tę potwierdza fakt, że mało która fanka wie, że Pattinosn jest także dość ciekawym muzykiem…